środa, 2 lutego 2011

Żegnaj kolko!!!

Dzisiaj piękna noc, bez płaczu. Basia zanęła o 21. Najspokojniej na świecie zamknęła oczy i spała. To wszystko po zastosowaniu leku na kolkę ;) dzieciak się nie męczy a matka -bliska załamaniu nerwowemu- nabrala nowych sił i motywacji do codziennych prac domowych (sprzątanie, pranie, prasowanie, karmienie i inne zajebiście fascynujące zajęcia). Naprawde nabrałam sił. Mam nadzieję, że wygoniliśmy raz na zawsze kolkę z naszego życia.

Ps. Dziękujemy za piękny prezent Marcelkowi, cioci Marcie i wujkowi Arturowi. Za parę miesięcy Basia sama podziękuje ;)

2 komentarze:

  1. Cała przyjemność po naszej stronie. Drobiazg - jaki tam prezent!! :)

    Dora, gdyby nie Basia nie wiedziałabyś jak pochłaniające jest życie kury domowej. Bez żartów.

    OdpowiedzUsuń
  2. no pewnie tak, chociaż już przed ciążą myślalam,że jestem kura domową, teraz się okazuje,że prowadziłam całkiem beztroskie życie
    ale chwile spędzone z naszą kruszynką są bezcenne, więc jestem w stanie się poświęcić

    OdpowiedzUsuń