piątek, 4 lutego 2011

Strrrrraszna noc!!!

Dzisiejsza noc byla chyba najgorsza z najgorszych. "Koleżanka" kolka do nas powróciła. Basia nie spała od godz 17 do 2 w nocy. Później budząc się co godzinę, "dospała" do godz 5.30. Robiliśmy wszystko. Od lekkiego bujania, do zdecydowanie mocnego (tatuś w popłochu trochę się zagalopował), usłyszeć można byłe też liczne epitety, których wymieniać może nie będę, ale to też nie pomagało - o dziwo!?!!?! Przepajanie wodą przed karmieniem, infacol, cyc, kupa, siku...zasnęła...położona do łożeczka wpadała w ryk. Coś straszneko. Płakać się chciało

4 komentarze:

  1. Dorka, podobno jest super niemiecki lek na kolki (podobno-bo nie próbowałam-nie było potrzeby). Sap Simplex
    Jeśli chcesz to kupie i wyślę. Daj znać (dziś mam taką możliwość).

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak byś miała możliwość, to bardzo bym prosiła

    OdpowiedzUsuń
  3. Bidulka :(
    U nas na kolki pomogla suszarka, podkurczanie nozek do brzuszka i noszenie na leniwca na przedramieniu. Sciskam Was mocno.

    p.s przyszlam tu z Olowego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj, chciałam wam polecić super maść na kołku. Maść jest niemiecka i nie można jej kupić w Polsce, poszukaj sobie w necie albo poproś w aptece żeby ją zamówili. Maść się nazywa Wind-salbe i jest to naturalna maść kminkowa dla dzieci już od pierwszego miesiąca więc śmiało od urodzenia można smarować. Nam pomaga przy alergii i kolkach typowo pokarmowych. Koszt ok 5 euro. Polecam i życzę dużo sił.

    OdpowiedzUsuń