Dzisiaj mijają 3 tygodnie odkąd Basia jest z nami. Niby tak krótki czas, a tak wiele można się nauczyć...Przebierać, karmić, kąpać. Dostosować się do życia tak malego człowieczka. Bo wszystko to co się robi, to właśnie dla niej. Nic innego się nie liczy - chociaż może powinno tj. praca dyplomowa i jej obrona ;/ Basia też robi ogromne postępy...potrafi skupiać swój wzrok na przedmiotach a też leżeć na brzuszku,trzymać główkę w górze i przekręcać na boki. Jestem z niej dumna ;) dzisiaj sama machała rączką bujając przy tym wiszącą zabawkę - to również uważam za bardzo rozwojowe. Nawet kolka ustała - niemiecki lek jest "the best of" (dzięki Marta). Mimo wielkiego poweekendowego zmęczenia, dzień dzisiejszy uważam za jeden z tych, w których narzekać nie wypada.
Wielka Olowa miłość do siostrzyczki. Olcia ciągle by chciała całować Basię,
Nawet uśmiech się pojawił - nie wiem czy świadomy, ale zawsze coś ;))
Ciesze się, że mogłam pomóc. Mam nadzieje to nie przypadek, że lek na serio działa (u nas ma dobre opinie wśród rodziców).
OdpowiedzUsuńW końcu widzę zdjęcie dziewczyn razem ;) czekałam na nie.
Uśmiech na pewno nie jest przypadkiem :))
Olcia kocha Basię najbardziej na świecie, tylko trudno jest uchwycić je razem ;) mam jeszcze czasami obawy ;)
OdpowiedzUsuń