piątek, 13 stycznia 2012

prawie roczne podumowanie życia we trójkę ;)

niedlugo minie rok od czasu kiedy basia jest z nami.. pamietam jak bardzo czekalismy na ten magiczny dzien..jak dla mnie cudu narodzin nie bylo..krzyk,placz i bol,nic poza tym..pozniejniemalze wyrywalismy sobie basie z rak,zeby choc na chwile ja potrzymac i przytulic,malutkiego slodziaczka.po trzech miesiacach walczylismy z wojtkiem o chwile snu,nie bawilo nas juz przewijanie i usypianie.prawdopodobnie przyczyna bylo nasze przemeczenie spowodowane ciaglym jej placzem...kolka trwala prawie trzy miesiace.w piatym miesiacu przestalam karmic..hurra,cieszylam sie bardzo,ale przez to dzieciak alergii dostal..wiec jaka ze mniematka,co od cycka dziecko odepchnela..poczucie winy ogromne..ale co zrobic.karmienie piersia nie jest dla mnie ani cudem ani tez fascynujace,nie cierpialam tego i nic tego nie jest w stanie zmienic.przyszedl czas na kolejne wyrzuty sumienia,zlobek czy nie zlobek.caly cykl pt.mama wraca do pracy nie jest taki prosty jak to sie by wydawalo.nie ukrywam ze ja dzieki temu troche odzylam,bo przynajmniej jadac do pracy widze innych ludzi,a nie tylko pranie,sprzatanie i gotowanie..nie lubie tego ponad wszystko.ku naszemu zdziwieniu,basia chetnie chodzi do zlobka,wiec nie ma tragedii.kupilismy mieszkanie,oczywiscie na kredyt,co jak sie teraz okazuje,chyba trafna decyzja nie bylo,bo rata,wzieta w euro..jest prawie tak wysoka jak moja pensja,a to oznacza bardzo skromny byt na naszym wspanialym swieci..ale..dzieki temu mamy kilka katow tylko dla siebie.
staramy sie do siebie dopasowac cala trojka,czasami wychodzi to lepiej a czasami gorzej.troche nauczylismy sie postepowac z basia,ale ciagle plata nam rozne figle..bo spi z nami,..bo ciagle placze przy zasypianiu..bo ciagle wlazi tam gdzie nie trzeba..bo budzi sie trzy razy w nocy..bo czasami nie mamy sily za nia latac...tych wszystkich rzeczy nie cierpie i  bywaja momenty kiedy wole wyjac naczynia ze zmywarki niz tarzac sie na podlodze..czy jestem zla matka??mysle ze szczera,mysle ze kazdy ma czasami wszystkiego dosyc..a przyznam ze ostatni raz przespalam cala noc rok temu..
tak wyglada nasz roczne podsumowanie...pod haslem ,,jestesmy przemeczeni,,

3 komentarze:

  1. Muszę przyznać, że nie podsumowałabym tego lepiej :-) Jestem mamą prawie rocznego Ignasia, który urodził się kilka dni po Basi. Znam Anię (kiedyś chodziłyśmy razem na niemiecki), z Jej bloga trafiłam na Twojego i tak Was od czasu do czasu podglądam. Zgadzam się w zupełności, że poza nieprawdopodobną radością, szczęściem i euforią jakie wiążą się z przyjściem na świat Malucha, życie zmienia się o 360stopni, a my - zmęczeni rodzice - nie marzymy już o rzeczach wielkich, ale ot po prostu o przespaniu całej nocy. Ku pociesze dodam, że nasz maluch cierpiał na kolki przez bite pięć miesięcy, do dziś zresztą miewa bóle brzucha, budzi się w nocy setki razy, zasypia tylko na rękach, rzecz jasna śpi z nami, a wszelkie zabawki bawią go 5, w porywach do 10 minut, bo jest wszędzie tam gdzie nie wolno, a i do tego także ma alergię!!! Witamy w klubie rodziców niewyspanych i przemęczonych!! nas pocieszają, że najgorsze dwa pierwsze lata....:-))) Trzymajcie się Kochani, jakoś musimy dać radę! Pozdrawiam, Asia

    OdpowiedzUsuń
  2. Dorotka moje podsumowanie roku Laury za niespełna dwa miesiące będzie podobne !!! Może to doda ci otuchy , może pocieszy ...nie jesteś sama . Myślę , ze niektóre mamy wstydzą się przyznać do chwil słabości no bo to nie wypada , bo będą złymi mamami ....Jeśli tak nie jest to albo mają dzieci anioły albo same są nimi :)Basia jest śliczna i cudownie że kończy już rok ...za chwilę będzie drugi i już z górki :) POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE :) i życzę pierwszych przespanych nocy...to jest też moje marzenie :) Aneta i Laura

    OdpowiedzUsuń
  3. no właśnie...ktoś mi też ostatnio powiedział, że po 2gim roku już z górki... mojej siostry córka ma 2.5 i wielkich zmian nie zauważyłam, też wstaj kilka razy w nocy i też ma ciągle jakieś problemy z nią związane..wiec to chyba tak już zostaje. Moj tata mówi, że jak dziecko kończy 30lat, to już jest trochę lepiej ;/ nie pociesza mnie to

    OdpowiedzUsuń